Rozmawiamy z Patrycją Skoczek, Liderką Działu Marketingu i komunikacji w naszym Instytucie, o roli marketingu naukowego, a także o marketingu, jaki „dzieje” się w Łukasiewicz – IMiF i planach na 2023 rok. Podsumowujemy też mijający 2022 rok okiem – jakżeby inaczej – marketingowca.
1. Marketing i nauka… Ścieranie się dwóch zupełnie różnych światów. Nauka jest z zamierzenia szlachetna, prorozwojowa, a marketing to próba opakowania jej (lub innej dziedziny) w atrakcyjną formę, aby ją sprzedać. Czy te dwa – tak odmienne – żywioły da się ze sobą pogodzić?
Gdybym nie wierzyła w to, że te żywioły da się ze sobą pogodzić, to jestem przekonana, że teraz byśmy ze sobą nie rozmawiały. Naukę i marketing nie tylko można ze sobą pogodzić, ale one mogą mieć ze sobą bardzo wiele wspólnego. Dla przykładu – chociażby to, że żaden marketingowiec nie jest samotną wyspą, niezależnie od tego, jak taka perspektywa wydawałaby się kusząca. Tak samo obecnie żaden naukowiec nie może pozwolić sobie na pracę bez wsparcia zespołu. Za sukcesami naukowymi, za sukcesami firmy zawsze stoją ludzie (piąte P w marketingu – people). A ludzie z marketingu mają za zadanie tylko pomóc w osiągnięciu sukcesów, również naukowych.
Ja widzę jeszcze więcej cech wspólnych – przede wszystkim dobrych naukowców i dobrych marketingowców łączą kreatywność i innowacyjność. A wielu osobom wydaje się, że innowacyjność to cecha wyłącznie działów badawczo-rozwojowych, gdzie naukowcy opracowują zaawansowane technologie, takie jak w naszym czy innych instytutach Łukasiewicza.
Marketing jest również terytorium innowacji. Każda osoba zajmująca się marketingiem musi mieć w sobie pierwiastek kreatywności i poszukiwacza nowych rozwiązań. Korzystanie tylko ze sprawdzonych form promocji prowadzi do rutyny i powtarzalności (tak, jak i w badaniach), ale ogranicza eksperymentowanie (co to też jest charakterystyczne dla badań naukowych), które pozwala na docieranie z przekazem do ludzi w sposób, który jest zaskakujący, którego się nie spodziewają.