Dzisiaj rozmawiamy z dr. inż. Adrianem Chlandą, który niezwykle barwnie i ciekawie opowiada o pracy naukowca. Z wywiadu dowiecie się, nad czym pracuje Pan Doktor, aby ludzie nie brzęczeli na lotniskach, dlaczego „gotuje” grafen i jak jego zdaniem gry RPG mają się do pracy naukowej.
Panie Doktorze, czym się Pan zajmuje w Łukasiewicz – IMiF?
Zgaduję, że większość osób, z którymi obecnie współpracuję, będzie mnie kojarzyć z grafenem płatkowym. Faktycznie, jest to temat, którego zgłębianiu poświęciłem się ostatnimi czasy, aczkolwiek muszę przyznać, że do niedawna była to dla mnie swoista terra incognita, którą zacząłem eksplorować dopiero po zatrudnieniu w Instytucie, czyli około 2 lata temu. Jest to stosunkowo krótki czas, ale dzięki pomocy koleżanek i kolegów z Grupy Badawczej Grafen i Kompozyty udało mi się wdrożyć w grafenowe meandry i osiągnąć pierwsze sukcesy. Mój obecny wysiłek naukowy staram się kierunkować w stronę wykorzystania unikalnych właściwości materiałów grafenowych, które oferujemy pod marką G-Flake.
Jestem inżynierem materiałowym, specjalizującym się w biomateriałach i technikach charakteryzacji, w szczególności ich powierzchni. W mojej obecnej pracy skupiam się zarówno na poznawaniu immanentnych właściwości grafenu płatkowego i jego pochodnych, jak i na badaniach aplikacyjnych materiałów grafenowych. Tutaj wymienię kilka przykładów zastosowań materiałów grafenowych, które są dla mnie szczególnie ciekawe.
Ze względu na czystość i jakość materiałów grafenowych wytwarzanych w naszych laboratoriach, możliwa jest ich implementacja na potrzeby inżynierii tkankowej i medycyny regeneracyjnej. Udało nam się m.in. wykazać, że nasz materiał może być z powodzeniem wykorzystywany jako składnik biodegradowalnych polimerowych rusztowań do odbudowy tkanki kostnej.
Obecnie we współpracy z Grupą Badawczą Materiały Funkcjonalne prowadzimy badania nad możliwością wytwarzania powłok grafenowych na rusztowaniach wytworzonych ze stopów tytanu. Pokrewną do tych zagadnień jest też kwestia kosmetologii – na razie nie mogę zdradzić zbyt dużo, ale mam nadzieję że w niedalekiej przyszłości będzie można kupić w Polsce takie specyfiki wzbogacone o grafen płatkowy. Ale to będzie coś innego niż znamy z Korei Południowej lub Japonii!